Przejście dominacji energetycznej: od ropy naftowej do energii słonecznej
Jun 24, 2024W miarę jak koncepcja „przyszłości sztucznej inteligencji leży w elektryczności” zyskuje na popularności, energia ponownie staje się „złotym szlakiem” dla rynków kapitałowych. Jednak tym razem prawdziwymi liderami branży mogą nie być już starzy zachodni giganci naftowi.
Jeśli porównamy tradycyjne koncerny naftowe z wschodzącymi przedsiębiorstwami zajmującymi się energią odnawialną, która ze stron będzie miała większy wpływ w przyszłości?
W swoich najnowszych badaniach zauważa David Fickling, znany felietonista zajmujący się zmianami klimatycznymi i kwestiami energetycznymi że najlepszym sposobem podejścia do tej kwestii jest rozważenie, co koncerny naftowe ostatecznie dostarczają światu. Odpowiedzią nie są ich produkty – ropa naftowa czy gaz ziemny – ale zasadniczy składnik wiązań chemicznych w tych węglowodorach: energia. Podobnie producenci sprzętu fotowoltaicznego ostatecznie dostarczają nie płytki krzemowe, ale maszyny, które mogą ujarzmić energię słoneczną.
Obie grupy, tradycyjne przedsiębiorstwa energetyczne i nowe przedsiębiorstwa energetyczne, co roku dostarczają światu nową, użyteczną energię. Jednak pod wieloma względami firmy fotowoltaiczne prześcignęły już duże koncerny naftowe.
Aby zrozumieć to porównanie, można przeliczyć produkcję każdej baryłki ropy naftowej lub metra sześciennego gazu ziemnego przez duże koncerny naftowe na jednostkę miary energii – eksadżule. Jeden eksdżul energii elektrycznej może zasilić kraj taki jak Australia czy Włochy przez rok. Duże koncerny naftowe produkują znaczne ilości tej energii: ExxonMobil produkuje około 8,3 eksadżuli rocznie, natomiast Shell około 6,2 eksadżuli rocznie.
Porównując produkcję energii tych dwóch grup przedsiębiorstw, wyniki są zdumiewające. Na podstawie rocznej produkcji energii użytecznej największy producent polikrzemu, Tongwei Co., może już bezpośrednio konkurować z niektórymi z największych zachodnich koncernów naftowych, takimi jak BP, Eni i ConocoPhillips, podczas gdy inni producenci paneli słonecznych nie pozostają daleko w tyle. Jeśli Tongwei będzie kontynuować realizację ogłoszonego w grudniu 2023 r. planu budowy projektu zawierającego 400 000 ton krzemu o wysokiej czystości i obiektów pomocniczych, co niemal podwoi obecną produkcję, może nawet prześcignąć ExxonMobil, „wielkiego brata” zachodniego przemysłu naftowego.
Zazwyczaj rezerwy koncernu naftowego mogą utrzymać produkcję przez około dekadę. Podobnie producenci polikrzemu lub fotowoltaiki mogą wytwarzać produkty rok po roku od chwili wybudowania fabryki, aż do zużycia lub przestarzałości sprzętu. Jeśli porównamy zasoby geologiczne koncernów naftowych z produktami, które koncerny fotowoltaiczne mogą wyprodukować przed amortyzacją sprzętu, wyraźnie prym wiedzie czysta energia.
W tym porównaniu pominięto także istotny czynnik. Panele słoneczne sprzedane przez Longi w 2024 r. mogą wytwarzać energię elektryczną przez dziesięciolecia później – większość paneli słonecznych jest objęta okresem gwarancji do 25 lat. Natomiast ropa i gaz wydobyte w tym roku przez tradycyjne koncerny energetyczne zostaną całkowicie zużyte w ciągu kilku miesięcy. Długoterminowe wsparcie energetyczne zapewniane przez produkcję jednego panelu słonecznego jest w rzeczywistości kilkakrotnie większe niż w przypadku ropy wydobywanej przez duże koncerny naftowe.
Od czasu pierwszej rewolucji przemysłowej, która doprowadziła do powstania krajów bogatych w węgiel, takich jak Wielka Brytania, Niemcy i Stany Zjednoczone, w każdym stuleciu dominowały narody kontrolujące wydobycie energii. W drugiej połowie XX wieku wzrost cen ropy naftowej przyniósł władzę i bogactwo Rosji i Bliskiemu Wschodowi, jednocześnie zwiększając globalną dominację Stanów Zjednoczonych. Dziś wpływ chińskich „siedmiu synów nowej energii” na system energetyczny XXI wieku może już przewyższyć wpływ „siedmiu sióstr zachodniej ropy naftowej”, które dominowały w XX wieku.
Co to oznacza? Konsekwencje mogą być już oczywiste.